na opowiadanie Agnieszki Siejki - Przez Arktykę w różowych rękawiczkach
Trzy kobiety, po 60 kg ekwipunku, 17 dni wędrówki, 150 km do pokonania. Każdego dnia powtarzające się czynności: rano pobudka, posiłek, zwijanie obozu, wymarsz, często bez względy na pogodę, z mozołem zdobywany każdy kilometr, wieczorem podobnie. Nasze życie skurczyło się do fizjologii: zjeść, maszerować, odpocząć. Pokonałyśmy zaplanowaną trasę, pokonałyśmy siebie, nasze wątpliwości i słabości, stanęłyśmy na szczycie. Ważna była droga a nie cel.