Facebook

OPOWIEŚĆ O ZWYCZAJNYM SZALEŃSTWIE ? CZYLI ROWEREM PRZEZ HIMALAJE, KARAKORUM I PAMIR

 

Siedem tysięcy kilometrów do przepedałowania, 35 kilogramów dobytku ukrytego w sakwach (w tym pięciogwiazdkowy wodoszczelny apartament z widokiem na 'co tylko zechcesz'), kilka bitew do stoczenia z nie zawsze przychylną pogodą, ale przede wszystkim niesamowita ilość radości i onieśmielającego piękna ? to wszystko czeka Kasię Gądek i Andrzeja Brandta już za cztery miesiące.

Siedem tysięcy kilometrów do przepedałowania, 35 kilogramów dobytku ukrytego w sakwach (w tym pięciogwiazdkowy wodoszczelny apartament z widokiem na 'co tylko zechcesz'), kilka bitew do stoczenia z nie zawsze przychylną pogodą, ale przede wszystkim niesamowita ilość radości i onieśmielającego piękna ? to wszystko czeka Kasię Gądek i Andrzeja Brandta już za cztery miesiące.

Dwoje miłośników mocnych wrażeń wyrusza w lipcu tego roku w czteromiesięczną podróż rowerową przez najwyższe pasma górskie świata, tj. Pamir, Karakorum i Himalaje. Z zuchwałą pewnością siebie Kasia i Andrzej przejadą przez sam środek politycznego, kulturowego i religijnego kotła, chłonąc jak gąbka cały ogrom wrażeń i emocji; otwierając się na ludzi, widoki, zapachy i smaki  tak  mocno różniące się od tych, z którymi stykają się na co dzień. A wszystko to w majestatycznym i oszałamiającym towarzystwie wielkich gór. Rozpoczynając w Taszkiencie w Uzbekistanie, przejadą przez Tadżykistan, Afganistan, Kirgistan, Chiny, Pakistan, Indie, kończąc swoją przygodę w Nepalu, gdzie będą oczekiwać na powrotny lot do Polski.

Swoją trasę podzielili umownie na cztery etapy. Pierwszy miesiąc spędzą w Pamirze, przejeżdżając na wskroś Tadżykistan z zachodu na wschód, udając się w stronę Khorogu i granicy Tadżycko ? Afgańskiej, a następnie na południe w stronę Iskhashim i Korytarza Wachańskiego. Od momentu opuszczenia granicy z Afganistanem, rozpoczną starcie z pokaźnymi podjazdami i już do końca będą się poruszać powyżej 3000 m n. p. m. Drugi etap ma ich doprowadzić do Lahore w Pakistanie, do którego dotrą przejeżdżając wzdłuż najsłynniejszej chyba drogi międzynarodowej świata, a na pewno najwyżej położonej, czyli Karakoram Highway. Najwięcej siły w nogach będą potrzebować w trakcie trzeciego etapu, w którym to wjadą na najwyższe przełęcze na wyprawie (powyżej 5000m n.p.m.). W ostatnim etapie, oprócz przepedałowania przez Himalaje, planują udać się na kilkudniowy trekking wokół Annapurny lub Nangi Parbat.

Zdecydowali się na tę wyprawę biorąc ją  z całym dobrodziejstwem inwentarza, są świadomi trudności wszelkiego rodzaju, których na pewno nie unikną (i nawet nie będą próbować), ale nie chcą mówić o swojej podróży z zadęciem, patosem i niepotrzebnie podniosłym tonem. Po prostu jadą - bo chcą, bo to kochają, bo są ciekawi świata, ludzi i siebie. No i, jak sami mówią, ponad wszystko lubią porywać się z motyką na słońce, starannie  pielęgnując w sobie wewnętrznego świra.

Swoimi przygodami pragną się dzielić, dlatego o poczynaniach tej śmiałej pary możecie czytać u nas w Magazynie Dookoła Świata, na naszej stronie internetowej i profilu Facebookowym.

Zaloguj się, by skomentować
Go to top
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. To find out more about the cookies we use and how to delete them, see our privacy policy.

  I accept cookies from this site.
EU Cookie Directive plugin by www.channeldigital.co.uk