Rankiem, gdy opustoszałe ulice zalewa mgła, w mieście słychać pieśni dobiegające z pobliskich klasztorów. Powoli, z każdą minutą McLeod Ganj ? oaza tybetańska wśród indyjskich Himalajów, budzi się do życia. Sprzedawcy rozkładają swoje stragany, kobiety grzeją pyszne i pachnące pierożki momo. To miasto ludzi, którym pomimo trudnego losu, udało się zachować uśmiech.