Zaledwie 30 km od mostarskiego zgiełku z jednej strony, a przepełnionego pielgrzymami Medjugorie z drugiej, znajduje się kraina jak z bajki. Kraina, w której niczym nie skrępowana natura pokazuje nam swoje piękno i potęgę.
Droga do Kravic nie należy do najłatwiejszych, zwłaszcza kiedy podróżuje się autostopem. Jeden samochód na pół godziny, załadowany po sam czubek, przemyka obok, nie zwracając nawet uwagi na wyciągnięte w górę kciuki. Z jednej strony to i lepiej, gdyż tym samym mamy świadomość, że zmierzamy w kierunku mało uczęszczanym przez turystów. A przecież o to właśnie chodzi! Największą przyjemność sprawia kroczenie po tych mniej uczęszczanych szlakach. Kiedy w końcu nadarza się okazja, mkniemy do miejscowości Ljubuški, znajdującej się już tylko 7 km od wyczekiwanego raju. Jadąc dalej, mijamy niewielką wioskę, aż w końcu docieramy do pustkowia.
Już z daleka słychać szum uderzanej o skały wody. Zapowiada on coś niezwykłego i powoduje, że krew w żyłach płynie nieco szybciej. Dziesięciominutowy spacer drewnianymi schodami w dół potęguje jeszcze naszą ekscytację. Aż po horyzont rozciągają się jedynie zalesione pagórki z wielkim zagłębieniem po środku. Chwilę później naszym oczom ukazuje się widok jak z bajki ? kompleks wodospadów zasługujących na miano jednych z najpiękniejszych w Europie. To wyjątkowe miejsce jest jednym z największych skarbów przyrody w Bośni i Hercegowinie, znajdującym się w zachodniej części Hercegowiny. Płynące wzdłuż rzeki Trebizat wodospady, układają się na kształt podkowy i rozciągają na długości około 100 metrów. Wysokość progu skalnego sięga niekiedy 25 metrów. Spoglądając na wodospady, mamy więc wrażenie przebywania w amfiteatrze, gdzie za darmo oglądać możemy spektakl przygotowany przez samą naturę. Zbudowane z trawertynu progi i kaskady mają to samo pochodzenie co stopnie utworzone w Jeziorach Plitwickich. Na szczęście nie są jeszcze tak popularne i tak mnogo odwiedzane jak chorwacki kompleks 16 jezior krasowych. Co ciekawe, wodospady Kravica nie są objęte ochroną prawną. Jednak w ciągu dwóch lat, na tym terenie powstać ma park narodowy. Zakaz kąpieli pozwoli uchronić nieskażony jeszcze charakter przyrody, unikalne złoża trawertynu i rzadko występujące gatunki mchów i porostów przed, z roku na rok, zwiększającą się liczbą turystów.