Vientiane - spokojna stolica
Po wizycie w Bangkoku, mamy wrażenie, iż ruch uliczny i poziom zanieczyszczenia powietrza w Vientiane są bliskie zeru. Życie w mieście nad Mekongiem toczy się niespiesznym i niezmienionym rytmem od czasów kolonii francuskiej. Nie brakuje tu knajpek z typowymi azjatyckimi daniami czy typowo francuskich kawiarenek z klimatyczną muzyczką i stolikami na zewnątrz.
Vientiane - spokojna stolica
Po wizycie w Bangkoku, mamy wrażenie, iż ruch uliczny i poziom zanieczyszczenia powietrza w Vientiane są bliskie zeru. Życie w mieście nad Mekongiem toczy się niespiesznym i niezmienionym rytmem od czasów kolonii francuskiej. Nie brakuje tu knajpek z typowymi azjatyckimi daniami czy typowo francuskich kawiarenek z klimatyczną muzyczką i stolikami na zewnątrz. Niestety wszystko co ?zachodnie? oznacza drogie, więc te drugie z żalem omijamy, zadowalając się nieśmiertelną kombinacją Nescafe trzy w jednym w kubkach ze stali nierdzewnej, przyrządzoną za pomocą podręcznej grzałki w naszym ciasnym pokoiku o lekko zagrzybionych ścianach. Tutejsze mini-markety dysponują całkiem bogatym asortymentem zachodnich produktów spożywczych, które również dostosowane są do kieszeni bogatych turystów. Kuszące produkty traktujemy więc bardzo selektywnie, nie mogąc oprzeć się jedynie świeżym chrupiącym bagietkom.
Nie spodziewajmy się po Vientiane wyjątkowych doznań natury estetycznej. Nie ma tu spektakularnych zabytków na miarę choćby świątyń Bangkoku. W zamian dostaniemy spokój i chwilę relaksu od gorączki zwiedzania.