Wakacje w kraju piwoszy, w regionie, gdzie zagęszczenie browarów jest największe na świecie, a może wśród piwnych alchemików? Trzymamy się z daleka od piw koncernowych, dużych browarów i znanych festiwali piwa. Szukamy różnorodności, lokalnych tradycji i atmosfery, niepowtarzalnych receptur i wyjątkowych piwnych styli.
– W czasie swoich podróży studyjnych szukam zwykle małych browarów, restauracyjnych i rzemieślniczych, wyjątkowych smaków i nowych doświadczeń. Pod tym względem Czechy, Niemcy i Belgia są dla smakoszy piwa tym, czym Francja, Włochy i Hiszpania dla somelierów – mówi Łukasz Szwed, piwowar browaru Złoty Pies powstającego we Wrocławiu, a także historyk technik piwowarskich i doktor od fermentacji.
Czeskie wakacje
Dwa największe browary w Czechach, Pilsner Urquell i Budweiser z Czeskich Budziejowic, może jeszcze praski Staropramen, zna każdy. Ale w całym kraju jest dziś około 300 browarów, w większości małych i rzemieślniczych. Synonimem najwyższej jakości stały się dziś piwa z browarów rzemieślniczych i kontraktowych, jak na przykład Matuska, Antos, Kout, Falkon, Unetice, Kocour czy Permon. Dla prawdziwych koneserów najlepszym pomysłem na przegląd czeskiej kultury piwnej jest odwiedzenie jednej z wielu praskich knajp specjalizujących się w piwach z mikro i małych browarów.
Najważniejszy adres to pub Zlý Časy (Praha 4, Nusle). Dlaczego? To piwne Czechy w pigułce. Jest tam aż 48 nalewaków i przyciągająca atmosfera. Warto też odwiedzić knajpę BeerGeek (Praha 3, Žižkov), gdzie jest 30 kranów, a także m.in. legendarny już Prvni Pivni Tramway (Praha 4, Zabehlice), gdzie zaczęła się czeska piwna rewolucja.
Poza tym w samej Pradze działa już także ponad 10 minibrowarów i browarów restauracyjnych. Jednak Czechy to nie tylko Praga. – W wielu czeskich miasteczkach działają małe browary, restauracyjne i rodzinne. Mają zwykle niewielki wybór, na przykład między Lagerem jasnym a półciemnym, ale to zawsze piwo warzone na recepturach dopieszczonych przez piwowara i na wysokiej jakości składnikach. Nawet wizyta w jakimś niepozornym, malutkim browarze na czeskiej prowincji może być piwnym objawieniem – mówi Łukasz Szwed.
Bawarskie tradycje
W Niemczech piwo jest częścią lokalnej kultury. Właściwie każdy region ma własne tradycje piwne, ale wyróżnia się oczywiście Bawaria. Jednak Monachium jest zdominowane przez 7 dużych browarów i masowe formy piwnej turystyki. Koneserzy poczują się jak w raju raczej w innej części Bawarii – w Górnej Frankonii (ze stolicą w Bambergu). To region z największym zagęszczeniem browarów na planecie – jeden przypada w przybliżeniu na 6,937 osób. Znajdziemy tam znakomite Kellerbier (dosłownie „piwo piwniczne”, doskonale zbalansowane Lagery), Rauchbier (piwa warzone na wędzonych słodach) i wszystkie możliwe odmiany stylu Bock (po polsku to koźlak).
W całej Frankonii warzenie piwa to religia – działa tam blisko 300 browarów, nieraz z historią sięgającą średniowiecza. Spotkamy tam też niepowtarzalne lokalne tradycje. Tylko tam można wypić Zoigl, piwo dolnej fermentacji warzone przez różnych piwowarów w lokalnych browarach spółdzielczych. – Częścią niemieckiej kultury piwnej jest też przyjazna atmosfera i miejsca z charakterem. Latem w Bawarii czy Hesji piwo pije się w zielonych, zacienionych ogrodach nad chłodnymi, starymi piwnicami, w których leżakuje. Całe pielgrzymki udają się też do browarów klasztornych, gdzie mnisi oferują piwo z wielowiekową tradycją – opowiada Łukasz Szwed.
Belgijska alchemia
W Belgii jest ponad 450 różnych rodzajów piwa. Niektórzy twierdzą nawet, że jest tyle belgijskich styli piwnych, ile belgijskich browarów. Właśnie ta różnorodność, w połączeniu z wyrazistymi, nietypowymi smakami przyciąga do tego kraju piwnych koneserów. Jedną z tamtejszych specjalności są piwa typu Lambic – orzeźwiające, często musujące, delikatnie kwaskowate, z różnymi przyprawami i bogactwem aromatów.
– Są warzone tylko w okolicach Brukseli, ponieważ tylko tam występują dwa wyjątkowe szczepy dzikich drożdży. Dlatego Lambiki fermentują przy otwartych oknach. Nazywa się to fermentacją spontaniczną. Znane u nas Gueze, Kriek, Peche czy Faro to różne rodzaju Lambików. W lokalnych browarach smakują wyjątkowo – opisuje piwowar browaru Złoty Pies.
W Belgii jest też 6 z 7 istniejących browarów prowadzonych przez trapistów. Warzą niezwykle bogate w smaku, ciemne piwa w stylu Ale. W świecie belgijskiego piwa najciekawsze jest to, że różnice między browarami i stylami piwnymi są naprawdę duże, na dodatek każdy gatunek ma własne szkło. Aż chce się odkrywać różne piwa typu Blonde, Amber, szampańskie i wiele innych. Po wizytach w kilku belgijskich browarach można dojść do wniosku, że tamtejsi piwowarzy są niemal jak alchemicy.